Tęsknię za człowiekiem, którego znałam dawno temu...
Chciałabym wrócić do blogowania, ale nie jest to wcale takie łatwe jakby się mogło wydawać. Samo znalezienie czasu pomiędzy pracą na etacie, zajmowaniem się dzieckiem i domem, dzierganiem, czytaniem i innymi rzeczami, którymi się zajmuję - to już samo w sobie nie jest proste. Ale nie to mnie powstrzymuje. Świadomość kreowania swojego wizerunku w social mediach jak jakiegoś sztucznego tworu - już tak. W tym miejscu chyba wypadałoby podziękować losowi, że mogłam spotkać na swojej drodze ludzi, którzy zadziwili mnie swoją otwartością i szczerością. Dzisiaj ja chcę zdjąć maskę hipokryzji i zacząć przygodę z blogiem ponownie, z otwartym umysłem i świadomością, że w tym miejscu mam prawo być sobą, a jeśli komuś to nie odpowiada - to już nie mój problem. Z drugiej strony nie jestem w stanie wyłączyć swojej własnej autocenzury i głos w mojej głowie nadal będzie mi upierdliwie powtarzał, jak bardzo moje zdanie, opinie, słowa są pozbawione głębszego znaczenia, więc dzielenie się nimi na blogu n…
Może nadszedł czas, by mu pozwolić odejść, skoro nie może go być przy Tobie? Chociaż jeśli o mnie chodzi lubię tęsknić, dopóki ta tęsknota nie zacznie boleć...Wtedy : SIO! PBS
OdpowiedzUsuńEmmo - te słowa są nieadekwatne do moich czynów, ja nie tylko pozwalam mu odejść, lecz wręcz zachowuję się tak by odszedł...Taka już moja natura. A ta tęsknota...cóż nie jest łatwo myśleć, że najpiękniejsze chwile w życiu są już za nami, szczególnie uwzględniając młody wiek...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie i dziękuję za to, że jesteś, choć z moją obecnością ostatnio jest zdecydowanie nie tak jak być powinno.
Liadan! Ile razy ja już powtarzałam, że to co najlepsze już za mną! Będziesz mile zaskoczona. Sama zobaczysz. PBS
OdpowiedzUsuńracja :)
OdpowiedzUsuń