Czas zatrzymał się w miejscu. Niebywałe zjawisko, gdyby tylko dało się powstrzymać bezwarunkowe drżenie serca – ta chwila mogłaby być piękna. Miarą jej cudowności są łamane granice wyznaczone przez irracjonalny strach, strach przed drugim człowiekiem. Ta chwila była piękna.
Współczesna wiedźma nie żyję chwilami minionymi, nie warto wszak oglądać się za siebie, cokolwiek by z tego nie wynikało i jakkolwiek można to interpretować. Zapomnijmy o przeszłości i dajmy się ponieść temu, co jest? Kusząca propozycja, niemal wątpliwości najmniejszych nie mam by się zgodzić… Tylko nikomu nie mów. To będzie nasz pierwszy wspólny sekret. A kiedy zamknę oczy zobaczę właśnie Ciebie.
Gdyby ktoś mógł zajrzeć w moją duszę, przeczytać moje myśli jak z otwartej księgi, gdyby kiedykolwiek się ktoś taki pojawił niewątpliwie nie zrozumiał by mnie uznając jedynie za okrutną. Darujmy sobie wszystkie słowa wytłumaczenia, oszczędźmy swoim uszom łzawych usprawiedliwień. Czy tak trudno uwierzyć, iż tak naprawdę nikt z nas nie jest temu winien?
Oboje dostaniemy to, czego pragniemy, zaspokoimy głód ciała i duszy. Czyż nie będziemy względem siebie fair? Zdrada będzie miała jedynie duchowy wymiar, przynajmniej z mojej strony, nigdy o Tobie nie zapomnę. Nie popełnia się dwa razy tego samego błędu, najdroższy. Ilekroć zrodzi się we mnie prawdziwa potrzeba rozmowy napiszę do Ciebie list i schowam go tak głęboko, że nigdy nikt go nie znajdzie. On się nigdy nie dowie.
A gdy pewnej nocy usłyszy jak czule wymawiam Twoje imię przez sen, odpowiem jedynie, że sen jest tylko snem i nauczę się kontrolować siebie ;) Kolejnym zadaniem będzie świadome śnienie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przepis na porażkę
Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...
-
Musiałam trochę poczekać by móc napisać ten post, ze względu na termin ukazania się wzoru, który testowałam, ale skoro ten ujrzał już światł...
-
Tydzień temu udało mi się przyszyć ostatni guzik a tym samym oficjalnie zakończyć dzierganie kolejnego swetra w tym roku. Tym razem mój wybó...
-
Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...
Czy naprawdę wobec duchowej zdrady można użyć słowa "jedynie" czy też to forma usprawiedliwiania siebie, lub próba umniejszenia tego co się stało/mogło się stać ? :)
OdpowiedzUsuńGdy czas zatrzymuje się w miejscu .. czysta Magia.
Zeruyo, dla mnie osobiście jest to jedynie fikcja litercka, która swego czasu już powstawała, powiedzmy, że to kontynuacja historii pewnej dziewczyny. Ja już nie piszę listów do D. :)
OdpowiedzUsuńDla bohaterki zaś, dziewczyny która pisze te listy, znaczenie dobra w życiu już dawno przestało być istotne, korzysta ze wszelkiej wolności, której nie została pozbawiona. Ale to długa historia, dłuższa niż istnienie tego bloga ;)
Pozdrawiam Serdecznie i dziękuję za pamięć o mnie ;)
przyjaciółko :) właśnie wyznaczyłaś na mapie nowy kurs. jesteśmy bardzo podobni do siebie, oboje pływamy pod tą samą banderą.
OdpowiedzUsuńbędę ci nadal kibicował- M.
ps. tylko nie wierz zbyt mocno w układy gwiazd- wszak nic stałego.
Uczę się jeszcze na błędach M. :)
OdpowiedzUsuńŻadnych deklaracji, utwierdzeń i określeń, słowem niczego stałego :)Istne carpe diem ;)
Pozdrawiam!
Owszem "sen jest tylko snem"
OdpowiedzUsuńKażdy ma jakieś fantazje i w moim odczuciu większość ludzi doświadcza "duchowej zdrady"....
Pozdrawiam ;)
Pięknie napisane.. idealnie dopasowane do nastroju, jaki panuje w piosence Moonlighta, którego zresztą uwielbiam.
OdpowiedzUsuńUważam, że każdy ma (bądź mieć powinien) taki jedynie swój sekret, własny, choćby najmniejszy. Na oddanie myśli osobie obok nas - trzeba zapracować. Za to owoce takiej znajomości będą naprawdę dojrzałe i wyjątkowe..
A czy jednak zdrada? Czy prawdziwa miłość wszystkiego nie przekracza? Nawet tego, że jesteśmy w stanie pokochać kogoś innego? ;) Miłość już zbyt wielka by być miłością kochanków, choć mająca wpisaną w siebie i tę historię, gdzie zazdrość jest pokonana... Anamchara... Że sobie pozwolę wkleić taki wierszyk ;)
OdpowiedzUsuńAnamchara anamchara
jestem młoda jestem stara
mam kochanka mam i braci
lecz kto kocha nic nie traci
milczę zamiast mieć życzenia
idę ścieżką przeznaczenia
milczę w niebo wznoszę głowę
tam gdzieś szlaki są gotowe
tam gdzieś czeka na mą wolę
ktoś kto wyśnił moją dolę
pokazuje lecz nie daje
z każdą lekcją moc się staje
Puszczam choć nie rezygnuję
innych szlaków poszukuję
droga nowa miłość stara
jesteś jesteś anamchara
Nikt mi ciebie nie zabierze
póki sama mocno wierzę
póki takie mam życzenie
jest życzliwe przeznaczenie
póki walczę i nie wątpię
choć tak wiele snów się kąpie
przyobleka w wistość rzeczy
choć logika temu przeczy
Mam kochanka, braci, dary
nie utracę anamchary
most zbyt silny choć prawdziwy
przeszliśmy tak wielkie dziwy
smutek rozpacz miłość z mitów
tragizm rozstań, czar rozkwitów
innych ludzi wokół wiele
narzeczeni przyjaciele
związku innego kotara
nie zasłania anamchara
nie zgłuszy jej pracy trud
ni rodzina wieku cud
Młodych dusz opowieść stara
Od lat wielu- anamchara.