piątek, 24 czerwca 2011

Do D.

Będę tym upartym dzieckiem, które w nieskończoność będzie wracało wspomnieniami do minionych dni i osób i na nowo przeżywało smutek związany z ich odejściem. I wcale, a wcale nie jest mi siebie żal z tego powodu.

Nie mam pewności, nigdy pewnie jej nie będę miała. Zapamiętałam Cię takim jakim chciałam zapamiętać, nie inaczej. Więc może i lepiej się stało, że zniknęłeś raz na zawsze z mojego życia niż gdybym miała patrzeć jak staczasz się w dół i tracić wiarę. Jesteśmy tylko słowami, ja i Ty, i w naszym ukrytym świecie między wersami tańczymy przy blasku księżyca w rytm bębnów i fletów.To wcale nie jest romantyczne i wcale takim być nie miało.A może zamiast słów są tylko cienie, albo jeszcze lepiej - nigdy nas nie było? Albo, gdybym było choć trochę bardziej nawiedzona niż jestem, mogłabym wierzyć, że jesteśmy myślokształtami, więc dlatego przychodzisz do mnie w snach, z których nie chcę się budzić.

Gdzie Ty teraz jesteś? Na wzgórzu, nad jeziorem, a może spacerujesz nad brzegiem morza trzymając ją za rękę? Nie jestem zazdrosna, kocham ją tak samo jak kocham Ciebie. Nie chciałabym Ciebie dla siebie, ani trochę. Po jakimś czasie z pewnością zacząłbyś mnie męczyć. Nawet gdybyśmy w tym naszym wyimaginowanym związku szukali samotności sama Twoja obecność, poczucie, że jesteś blisko - to za dużo. Ale spotykać się z Tobą, raz na jakiś czas. Raz w miesiącu, raz na pół roku i cały ten czas po prostu przegadać. Taka wizja mi się podoba, a Tobie?

In a Manner of speaking
I just want to say
That I could never forget the way
You told me everything
By saying nothing

In a manner of speaking
I don't understand
How love in silence becomes reprimand
But the way that i feel about you
Is beyond words

Oh give me the words
Give me the words
That tell me nothing
Ohohohoh give me the words
Give me the words
That tell me everything
"In a manner of speaking" Nouvelle Vague

1 komentarz:

  1. Bardzo lubię tę piosenkę. Refren tłumaczę sobie pokrętnie jako - daj mi świat i nie mów nic.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz pozostawiony na blogu. Dzięki nim wciąż mam energię by kontynuować pisanie bloga.

Przepis na porażkę

Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...