Nie wiedzieć czemu blogger postanowił odwrócić zdjęcie, i nie widzę nigdzie możliwości przekręcenia go,więc gdyby się ktoś nie domyślił, jest to gotycka litera "L"
Moja druga praca, już techniką haftu krzyżykowego tak mnie wciągnęła, że wyszywałam wszędzie i o każdej porze, przede wszystkim zaś w chwilach wolnych w pracy. Kilka uwag, które wypadałoby poczynić to to, że nie od razu wiedziałam jak to się dokładnie robi,więc każdy krzyżyk powstawał osobno i z całego motka (6 nitek) muliny. Teraz już znam metodę szybszą i wydajniejszą.
Przyznam jednak szczerze, że w trakcie wyszywania kolejnej pracy haftem krzyżykowym stwierdziłam, że jest to technika dość "nieidealna" więc kolejną techniką, którą mam zamiar zgłębić jest haft płaski. Zanim jednak do tego przejdę muszę wybadać na jakim materiale można tym haftem wyszywać, albo jaki jest najlepszy ku temu.
aj, tam, jak na pierwszy raz - rewelacja :)
OdpowiedzUsuńw razie potrzeby - służę ebookami na temat dowolnego rodzaju haftu :P daj tylko znać to podeślę :D
Świetna plecionka :)
OdpowiedzUsuńHihi, powiedziałabym, że uprzędę Ci kiedyś nitek do haftowania, ale obawiam się, że nigdy nie będą odpowiednio równe, żeby się do tego nadawać...