Jest tak jak myślałam, haft płaski niesie więcej radości, więcej możliwości i konwencji własnej i wg mnie wygląda zwyczajnie lepiej. Praca nad haftem płaskim także idzie mi lepiej, szybciej. Materiał, na którym haftowałam to bawełna, wybrana całkowicie intuicyjnie w sklepie z materiałami. Tymczasem do zagospodarowania przeze mnie jest niemal 1 m kwadratowy tegoż zacnego materiału, więc spodziewajcie się więcej takich prac. Tymczasem chwalę się tym, co stworzyłam.
A ślub zbliża się wielkimi krokami. Kiecka nadal się szyję, płaszcz nadal się szyję.
piękny haft
OdpowiedzUsuńwidzę, że zainwestowałaś również w tomborek - przydatna rzecz, prawda?
śliczne buciki ^^ szkoda,że nie było takich 6 lat temu - rany, ile ja się butów na ślub naszukałam ><"
u mnie haft płaski poszedł na razie w odstawkę na rzecz krzyżyków :P
Ciało wiedźmy na oczach dziewczynki rozsypuje się w proch, pozostają tylko Srebrne Trzewiczki, które czarownica miała na nogach. Ubrana na biało staruszka – Dobra Czarownica z Północy – ofiaruje je dziewczynce wyjaśniając, że muszą mieć one jakąś niezwykłą moc.
OdpowiedzUsuńZgadnij jaka to książka :P
ps. liczę na zdjęcia w ślubnej kreacji :)
Tuome - szukając butów przeżywałam największe frustrację, wszystkie białe, typowo ślubne buty były wg mnie trochę za bardzo w stylu "staropanieńskim" a te wypatrzyłam na allegro, są trochę wysokie, ale na zmianę mam jeszcze baleriny :)
OdpowiedzUsuńA tamborek bardzo przydatny i uzależniający, bez niego już nie potrafię haftować :D
Zenzo - wstyd się przyznać, ale akurat nic mi to nie mówiło, nie czytałem tej książki. Wujek google podpowiada, iż chodzi o Czarnoksiężnika z Krainy Oz ;)
Zdjęcia obowiązkowo :)
Pozdrawiam Was!
Liadan
Przepiękny hafcik.. doczytałam ,że zbliża ,sie ten wielki dzień ..,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń