czwartek, 19 kwietnia 2012

Purple Heart

Ten otulacz/komin/jak zwał tak zwał podoba mi się bardziej, chociaż był o niebo prostszy niż poprzednia chusta. Ścieg to bodaj najprostszy ażur jaki można zrobić, ale daje efekt siateczki i właśnie coś takiego chciałam w nim osiągnąć. Nie tyle tworzony na zamówienie, co w ciągu pracy nad nim znalazł już sobie właścicielkę.




Zrobiony z dwóch motków włóczki Diva Batik Design od Alize (kolor 3308)
Myślę nad zrobieniem sobie czegoś w podobnym stylu, ale z innej włóczki, już nie pasiastej. Paski mi się w pewnym stopniu znudziły, ale nadal posiadam włóczki pasiaste i muszę je wykorzystać. I tak też czynię, na przykład tutaj -


To bawełna merceryzowana Bahar BD Alize (kolor 1801)  - już mi się bardzo podoba "surowość" tej włóczki, jej wygląd w robótce. A dzierga się prezent dla ukochanej M. na zbliżające się urodzinki ;)

*

Lubię czerpań inspiracje z piosenek. Ten tytuł to piosenka Joanny Enckell (Siren On), której melancholijny głos ubóstwiam.



6 komentarzy:

  1. świetny komin, chociaż kolory nie moje :P
    czekam na dalszy ciąg zielonej robótki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze pół roku powiedziałabym to samo, ale chyba Laszka miała rację mówiąc, że po ślubie się zmienię (rozmowa na temat numerologii i zmiany nazwiska). Uświadomiłam sobie, że żaden kolor mi nie wadzi, no chyba, że w nadmiarze. Nadal nie przepadam za żółtym, ale jako dodatek do innego koloru, czemu nie? ;)

    Pozdrawiam!
    Liadan

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakiś mało uśmiechnięty ten otulacz. Koniecznie go popraw :)

    buziak w zachmurzone czoło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. fantastyczny komin ,fantastyczne kolorki :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też zapłonęłam wieczną miłością od pierwszej piosenki. Chociaż właśnie dziwiłam się w drugą stronę. Słuchałam ciężkiej muzyki, i strasznie się zdziwiłam, kiedy zobaczyłam przed metalem dopisek "folk". Jak to folk-metal, przecież metal to... to zło, nie można łączyć go z tak delikatną, przywodzącą na myśl zielony las i kwitnącą łąkę muzyką - a jednak, i to z jakim fascynującym skutkiem!

    Oszczędzisz mnie nie rozpisując się? Ale ja lubię kiedy ktoś się rozpisuje, bo ja też lubię się rozpisywać :D

    pozdrawiam,
    mała czarownica vel gurdist

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz pozostawiony na blogu. Dzięki nim wciąż mam energię by kontynuować pisanie bloga.

Przepis na porażkę

Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...