Włóczka to Trekking Color (411). Żużyłam około dwóch i pół motka, przy czym to pół motka to akurat sam warkocz. Na ramionach wzór ażurowy, niby paprotka ale moje skojarzenia nie wiedzieć czemu bardziej podążają w stronę jarzębinki :) Jako łączenie magnesy w fantazyjne, celtyckie wzory. Druty to Additki 3,5 z żyłką 120 cm.
Oczywiście nie sądziłam, że zużyję tylko tyle włóczki, więc mniej więcej drugie tyle mi zostało i zamierzam z tego wydziergać sweterek dla Patryka siostrzeńca. Polubiłam tą włóczkę, więc w przyszłości pewnie jeszcze coś z niej wydziergam, tym bardziej, że w e-dziewiarce pojawiły się bardzo ładne jej kolorki. Marzą mi się na przykład własnoręcznie dziergane skarpetki. Kolejne wyzwanie, bo skarpet jeszcze nie dziergałam.
Teraz jednak muszę się skupić na czymś zupełnie innym a jest tym czymś tuniczka bawełniana dla Malwinki, mam niestety tylko tydzień a właśnie sprułam to co udziergałam przez ostatni tydzień. Nie powiem, że to źle. Powiem, że to dobry znak. Dotąd zazwyczaj zadawalałam się półśrodkami, czymś co nie musiało mi się podobać aż tak bardzo, było nieidealne. Teraz kiedy coś mi się nie podoba to pruję i zaczynam od nowa. W ten sposób stworzę coś z czego będę w pełni zadowolona. Może :)
sweterek jest prześliczny ^^ a z tym pruciem - rozumiem :)
OdpowiedzUsuńśliczny ten sweterek :)
OdpowiedzUsuńAha sweter bardzo fajny!!!:) Kolorki taki fajnie żywe i cieniowane :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńps.ja też pruję jak coś mi nie pasuje :)
***Życzę Ci dnia miłego, Kwiatów słońcem pachnących, Przyjaciół kochających, Radości i śmiechu bez końca. Dni pełnych pogody i słońca,..życzę super Weekendu*** Z SERCA POZDRAWIAM I BUZIACZKA ZOSTAWIAM.
OdpowiedzUsuńhttp://agatuszka.blogspot.com/
Kapitalny wzór i świetne kolorki:)
OdpowiedzUsuń