środa, 26 grudnia 2012

Gail No.3 + rudości


Gail dziergała się z włóczki Drops Lace w kolorze fioletowym (4400) na drutach 2,5 mm w prezencie dla Kasi.



Rudości to Magic Fine (YarnArt) w kolorze 552. Z założenia miała być prosta i taka też jest. Prezent dla babci Patryka. Zużyłam cały motek, więc chustą da się omotać cały raz.

A teraz, korzystając z pierwszego w swoim krótkim życiu L4 (grypa) siedzę i dziergam Haruni  i idzie mi dość dobrze, lepiej niż przewidywałam. Wzór dzięki tłumaczeniu Maknety okazał się niemal banalnie prosty (w okolicach 21. rzędu pojawił się problem dodatkowych oczek, ale dzielnie przebrnęłam dalej). Dzisiaj powinnam zabrać się za bordiurę. A jak tylko skończę czeka mnie kolejna Pixie Hat i rękawiczki. I pod koniec roku wielki powrót do swetra Patryka.

W tym tygodniu pewnie jeszcze poprawie to i owo w poście dotyczącym  książek, które przeczytałam w tym roku, więc oczekujcie go w okolicach piątku.

2 komentarze:

  1. Chusty obie są piękne!
    Zdrówka życzę i owocnego L4 ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gail jest takim wzorem, że można oglądać go z tysiąc razy a on nadal jest piękny i nie nudzi. Obie chusty są piękne i kot też. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz pozostawiony na blogu. Dzięki nim wciąż mam energię by kontynuować pisanie bloga.

Przepis na porażkę

Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...