Zgodnie z planem powstała kolejna czarna chusta Haruni na prośbę koleżanki z pracy. Wytyczne były jasne - ma być ogromna. I jest. Długość 1,2 m; szerokość: ponad dwa metry. Włóczka po raz kolejny Drops Lace. Chodzi mi po głowie nabycie czarnego i czerwonego motka do stworzenia równie wielkiej chusty w tej kolorystyce. Z koralikami obowiązkowo. Tutaj zużyłam około 85 gram.
Wróciłam do mężowskiego swetra i dziergam rękawy. Chciałabym by w końcu zaczęło mi to pasować. Naprawdę chcę już ukończyć ten projekt i pójść dalej.
W ostatnim poście pisałam o kapturku, ale nie pisałam, że powstał dla utalentowanej Pani, która stworzyła dla mnie to cudo:
To siedmiosznurkowa masajka z klimatycznymi zawieszkami. Jest zachwycająca! Odsyłam do facebook'owej stronki Keriann.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przepis na porażkę
Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...
-
Musiałam trochę poczekać by móc napisać ten post, ze względu na termin ukazania się wzoru, który testowałam, ale skoro ten ujrzał już światł...
-
Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...
-
Od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie myśl o powrocie do blogowania, część mnie tego potrzebowała. Ale za każdym razem jak wchodziłam na s...
Świetna chusta :) Wrabiaj koraliki w kolejną Haruni koniecznie, daje to świetny efekt- ja zrobiłam taką mamie i super to wygląda. A Twój naszyjnik, to bym Ci ukradła, lecę oglądać resztę :) Głaski dla Szyszki :))
OdpowiedzUsuńChusta zachwycająca! Ja szczerze mówiąc szukam kogoś kto by się chciał ze mną wymienić na moje malowanki na tkaninie. Mrugnę porozumiewawczo ;)
OdpowiedzUsuńTo co masz na szyi jest wspaniałe! Pozdrawiam
piękna ^^
OdpowiedzUsuń