środa, 14 sierpnia 2013

[update]

Nie wiem czy macie tak samo, ale lato mija mi bardzo szybko, uwielbiam jesień zarówno tą złotą jak i szaro deszczową. Ale wrzesień zbliża się nieubłagania a razem z nim planowana przeprowadzka. Największym minusem jest fakt, że nie możemy dłużej mieć Szyszki, więc zamiast przeprowadzić się z nami wyjeżdża do moich rodziców na wieś. Chcę wierzyć, że za kilka lat jak będziemy mieli w końcu własne mieszkanie to wróci do nas, ale rozsądek mi podpowiada, że kot zaznawszy wolności na wsi nie będzie chciał być więcej zamknięty w mieszkaniu w mieście.
Pierwsza połowa sierpnia nie była zbyt twórcza i właściwie niewiele zrobiłam. Echo flower mozolnymi kroczkami posuwa się na przód, ale koleżanka dla której jest dziergana właśnie wyjeżdża na urlop i wraca we wrześniu więc nie ma pośpiechu. Za to znudziły mi się cienkie nitki i marzy mi się sweterek z dekoltem w serek z czerwonej Baby Alpaca Silk Dropsa.

 W piątek mamy ślub kuzynki Patryka. Kupiłam dwie pary butów, jedne ekstremalnie wysokie, drugie raczej płaskie na zmianę, mam też dwie sukienki - jedna elegancka i klasyczna, druga raczej frywolna i z fantazją, obie oczywiście zielone. Po wszystkim podzielę się zdjęciami, bo przy okazji wizyty u fryzjera zamierzam także (znowu) coś zmienić :)
W związku ze ślubem zaczęłam
Przerobiłam już z tysiąc koralików a drugie tyle nadal przede mną. Wyrobię się do piątku uwzględniając, że jutro będę w pracy od rana do późnego wieczora? :)

I jeszcze ukończone bransoletki.
Dla Marty z którą mam przyjemność pracować (wiele osób nas ze sobą myli :)) z koralików Toho 8/0 w kolorystyce ciemno-złoto-zielono-mieniącej się :)


Oraz taka:
Zdjęcie z telefonu, koraliki i zapięcie z empiku i ta również dla koleżanki z pracy, Eli :)

 I jeszcze taka:

Z drobnych koralików Toho 11/0 z kocią zawieszką, dla mnie :)

5 komentarzy:

  1. Ach te zmiany... wszyscy na nie czekają i każdy zarazem unika jak ognia...
    Ja dziś w pracy mam chustę od Ciebie :)
    Świetne koralikowanki. Masz zdrowie, dziewczyno :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej, przeprowadzki! Lubię. Brakuje mi czegoś takiego. :p

    A koraliki, reeety 1000 i jeszcze będą kolejne? Cóż tworzysz? O.o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z założenia miał być lariat (czyli po prostu koralikowa zamotka) ale chyba jednak zdecyduję się na zwykły sznurek w rozmiarze naszyjnikowym :)

      Usuń
  3. Bardzo ładne bransoletki
    pozdrawiam
    www.wloczkiwarmii.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz pozostawiony na blogu. Dzięki nim wciąż mam energię by kontynuować pisanie bloga.

Przepis na porażkę

Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...