wtorek, 15 kwietnia 2014

Inky

W końcu nadszedł dzień, gdy mogę pochwalić się także na blogu moim ulubionym udziergiem jak dotąd :) przy okazji był to mój pierwszy test wzoru. Wielkie podziękowania za tą możliwość dla Marzeny :)
Od razu wiedziałam, że będę zadowolona z sukienki, w końcu jak stwierdziła moja teściowa jest taka w moim stylu, ale efekt końcowy przerósł moje oczekiwania. Gdybym tylko nie bała się jej szybko zniszczyć mogłabym ją nosić codziennie, dlatego rozsądnie ją sobie dawkuję, jej niewątpliwą zaletą jest to, że pasuje zarówno do butów na obcasie jak i do trampek.






Technicznie:
  • wzór Inky - Marzena Krzewińska w rozmiarze M
  • włóczka Malabrigo Sock w kolorze dewberry - zużycie +/- 350 gram 
  • druty 2,5 mm i 3,0 mm
  • modyfikacje: inaczej dodawałam oczka na raglan a sukienka jest o 5 cm krótsza niż zakłada wzór
Mój Ecuador oficjalnie już nie istnieje - sprułam, bo skoro teraz mi się nie podoba nie ma siły by podobał mi się po ukończeniu. Dzierga się ogoniasty z wykorzystaniem instrukcji z bloga Kasi
W następnym poście ostatni udzierg, czyli chusta Gail dla teściowej :)

Edit: Przy okazji tego projektu i wpisu na blogu Z drutami i szydełkiem przez świat postanowiłam pokazać mój zestaw do zwijania włóczki - nawijarka i parasolka (obie dostępne w e-dziewiarce). Koszt nie mały, ale moje życie dzięki nim stało się o wiele przyjemniejsze i o wiele więcej czasu mogę poświęcić na dzierganie niż zwijanie ręczne motków.




5 komentarzy:

  1. Łaaaaaał :D przepięknie się prezentuje! jestem w podziwie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci za dołączenie linka!!! I ja już niedługo będę miała nawijarkę i motowidło (to drugie domowej roboty). Nie mogę się doczekać tych wszystkich ślicznie zwiniętych motków!
    A Inky jest super! Faktycznie uniwersalna! Szkoda, że figura mi na nią nie pozwala ;) Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne jest Twoje wykonanie, wszystko jest w nim idealne włoczka, jej kolor i przede wszystkim pieknie wyglądasz, ja może za dziesięć kilo odważę się na taki udzierg, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna!!! też zakupiłam tylko moteczków jeszcze brakuje, hihi:)
    pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie bomba, szczególnie iż jestem fanką fioletów i warkoczy. A luźne udziergi teraz uwielbiam.
    :)
    Obecnie to bym w samych 'luzakach' teraz latała.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz pozostawiony na blogu. Dzięki nim wciąż mam energię by kontynuować pisanie bloga.

Przepis na porażkę

Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...