sobota, 12 lipca 2014

Dziergsesion

Musicie mi wybaczyć, ale nadal nie mam do pokazania żadnej ukończonej robótki, chociaż zgodnie z zapowiedzią obfotografowaliśmy Ynys Avalach, który miałam okazję testować. Dzisiaj w warunkach pochmurno-deszczowych wypróbowałam sweterek i spisuję się świetnie. Nie mniej jednak czekam na zielone światło jeśli chodzi o publikację zdjęć.

Lipiec to dla mnie szczególny miesiąc ze względu na urodziny moje, mojej siostry i moich znajomych, Jacka i Marty. To doskonała okazja do spotkań i przy jednym takim spotkaniu odbył się spontaniczny dziergsession, który tutaj bardziej przypominał dzierg-lesson, a dlaczego?

nauczanie podstaw dziergania wcale nie jest proste :)

z prawej Amanita z lewej Marta :)




Było super. Ale na tym nie koniec. Kolejne takie spotkanie planowane jest już na nadchodzący czwartek i w tym miejscu pragnę zaprosić Was na kolejny dziergsession. Spotykamy się pod restauracją Pizza Hut Zamek (w której pracuję) o godzinie 15 a później idziemy na trawkę przy Multimedialnym Parku Fontann.

4 komentarze:

  1. W pierwszej chwili pomyślałam "co ten facet tam robi!" :) To rzadkość, ale fajna rzadkość,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostrzegłyście go , że jak się raz zacznie , to potem trudno przestać? Widok przyznam niecodzienny, ale godny podziwu i dalszej zachęty:))) Proszę kolegę serdecznie pozdrowić:))) Fajnie, naprawdę fajnie , że się spotykacie i spędzacie czas razem wspólnie dziergająć, pozdrawiam:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz Ty mnie wrzuciłaś XD
    Było fajnie, choć ogromnie ciepło.
    Teraz pracuję, ale postaram sie być jeśli dam radę, jednak dopiero koło 17.

    ps. zielone światło już jest!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz pozostawiony na blogu. Dzięki nim wciąż mam energię by kontynuować pisanie bloga.

Przepis na porażkę

Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...