Musicie mi wybaczyć, ale nadal nie mam do pokazania żadnej ukończonej robótki, chociaż zgodnie z zapowiedzią obfotografowaliśmy Ynys Avalach, który miałam okazję testować. Dzisiaj w warunkach pochmurno-deszczowych wypróbowałam sweterek i spisuję się świetnie. Nie mniej jednak czekam na zielone światło jeśli chodzi o publikację zdjęć.
Lipiec to dla mnie szczególny miesiąc ze względu na urodziny moje, mojej siostry i moich znajomych, Jacka i Marty. To doskonała okazja do spotkań i przy jednym takim spotkaniu odbył się spontaniczny dziergsession, który tutaj bardziej przypominał dzierg-lesson, a dlaczego?
|
nauczanie podstaw dziergania wcale nie jest proste :) |
Było super. Ale na tym nie koniec. Kolejne takie spotkanie planowane jest już na nadchodzący czwartek i w tym miejscu pragnę zaprosić Was na kolejny dziergsession. Spotykamy się pod restauracją Pizza Hut Zamek (w której pracuję) o godzinie 15 a później idziemy na trawkę przy Multimedialnym Parku Fontann.
W pierwszej chwili pomyślałam "co ten facet tam robi!" :) To rzadkość, ale fajna rzadkość,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ostrzegłyście go , że jak się raz zacznie , to potem trudno przestać? Widok przyznam niecodzienny, ale godny podziwu i dalszej zachęty:))) Proszę kolegę serdecznie pozdrowić:))) Fajnie, naprawdę fajnie , że się spotykacie i spędzacie czas razem wspólnie dziergająć, pozdrawiam:))))
OdpowiedzUsuńTeraz Ty mnie wrzuciłaś XD
OdpowiedzUsuńByło fajnie, choć ogromnie ciepło.
Teraz pracuję, ale postaram sie być jeśli dam radę, jednak dopiero koło 17.
ps. zielone światło już jest!
jeeee :) postaram się być :)
OdpowiedzUsuń