środa, 16 lipca 2014

Ynis Avalach

Oto i historia kolejnego sweterka, ale jakże innego od wszystkich jakie dotąd dziergałam.  Zacznę jednak od podziękowań w stronę drogiej Amanity za całe pokłady cierpliwości, jakimi musiała wykazywać się dostając ode mnie ciągle maile z pytaniami i wątpliwościami. Testowanie zaczęło się jeszcze w maju i wtedy jeszcze dziergałam z Malabrigo Arroyo, który jest zachwycający jak na Malabrigo przystało, ale raz - wyszła mi jakaś dziwna próbka i zamiast drutów 4,0 mm zaczęłam dzierganie na 4,5 mm, a dwa, że strasznie ciągnie mnie ostatnimi czasy w stronę kolorów. Więc tutaj coś mega niespodziewanego - Caitlin w fuksji.

Muszę wyznać, że to właśnie "smock" na rękawach urzekł mnie od pierwszego wyjrzenia w tym sweterku. 

 Wydłużony tył to zdecydowanie to co tygryski lubią najbardziej. Ale powiedzcie mi, bo się zastanawiam - czy to na pewno ma pewne krągłości zakryć czy wręcz je uwydatnić?

 Użyłam włóczki Alize Cashmira i zużyłam nieco ponad 3 motki a czwartym dosłownie kończyłam dekolt, dziergałam na drutach 4,0 mm i nie chciało mi się zmieniać rozmiaru drutów na ściągacz, ale jest ok ;) Nie modyfikowałam wiele w związku z testowaniem, więc tutaj przyznaję się tylko do mniejszej ilości rzędów skróconych na tyle sweterka - właściwie dopasowałam tutaj długość tyłu do własnych potrzeb. Rzędy skrócone wykorzystałam także obrabiając dekolt.
Na moim instagramie możecie zobaczyć zdjęcie z wersji "malabrigowej" która ostatecznie uległa spruciu. Ale nic straconego - pomysł na wykorzystanie tej wełenki już wykiełkował w mojej głowie. Tymczasem zmykam przerabiać kolejne oczka, bo czas goni!

Przypominam o jutrzejszym dziergsession!

7 komentarzy:

  1. Zakrywać krągłości czy eksponować. Ja szczerze jestem zdania, że to najlepszy sposób na chorobę hydraulikemia objawiającą się "pękniętymi" plecami ;)

    A tak szczerze to wyszło Ci wspaniale. Ja ciągle nie mogę wyjść z podziwu dla Robiących Swetry. I dla Amanity :)
    Dzisiaj widzimy się na dziergsession :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny sweterek. Ładny kolor, a ozdobny motyw na rękawach przyciąga oko - wcale Ci się nie dziwię, że spodobał Ci się od pierwszego wejrzenia.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ci ładnie w tym kolorze ^^ piękny sweterek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem Ci , że powinnaś więcej eksperymentować z kolorami , a ten oto tu fuksjowy wyjątkowo Ci pasuje:) Wydłużany tył w zależności od figury pełni różne role, dla takiej chudzinki jak Ty to chyba bardziej jako ozdobnik:) Pięknie obie wyglądacie! Jak zwykle zazdroszczę Wam tego wspólnego dziergania, pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Fuksja -piękny kolor i do tego ciekawy fason.
    Bardzo ładnie wyglądasz w tym sweterku. Też przymierzam się do sweterka z wydłużonym tyłem.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  6. Tylko o jakich krągłościach mówisz? Sweterek fajny!

    OdpowiedzUsuń
  7. A jak to się stało, że ja nie skomentowałam? O.O
    Czary. Wersja superowa i energetyczna, a nad tyłem szczerze mówiąc się nie zastanawiałam jaką ma funkcję. XD
    To ja dziękuję za testowanie- wszak chochliki wyłaziły jeden po drugim, az miałam to rzucać w diabły.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz pozostawiony na blogu. Dzięki nim wciąż mam energię by kontynuować pisanie bloga.

Przepis na porażkę

Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...