poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Chusta Frozen leaves

Kolejny ekspresowy projekt za mną. Ostatnio chusty stanowią dla mnie przyjemny przerywnik w projektach długodystansowych a takim projektem jest kamizelka dla babci Patryka z dropsowej limy. Pokazywałam ją już wiosną, ale ówczesną wersję musiałam spruć ze względu na błąd w początkowych obliczeniach i różnicę w ilości oczek na przodach. Postanowiłam także wykorzystać inne wzory, aby była bardziej ażurowa, bo właśnie na takiej kamizelce miałam się wzorować. Więcej na ten temat, gdy już skończę.

Tymczasem...


Technicznie:
  • Chusta Frozen leaves (projekt Anusla) 
  • Włóczka Lace Merino z Zagrody 
  • Druty 4,5mm 
Chustę dziergało się bardzo szybko i sądzę że w przyszłości jeszcze wrócę do tego wzoru. 
Nie byłabym sobą gdybym na druty nie wrzuciła kolejnej chusty. Tym razem Color Affection, bo nie wiem jak Wy, ale ja już poczułam chłód nadchodzącej jesieni, więc koniecznie potrzebuje czegoś pod szyję.
 

13 komentarzy:

  1. Sliczna! Ja tez sie zbieram do wydziergania czegos na szyje dla siebie. Mysle ze przyda sie wczesniej, niz moglybysmy sie spodziewac :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądziłam że będę miała jeszcze trochę czasu i wydziergam tuniczke Alice ale nic z tego.

      Usuń
  2. Chusta jest piękna i efektowna. Trudno uwierzyć, że wzór jest prosty, bo wcale na taki nie wygląda. Bardzo podoba mi się jej kolor. Pozdrawiam ciepło i zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po wydzierganiu pierwszej chusty stwierdzam, że najtrudniej było zrozumieć schemat który na dobrą sprawę w większości takich projektów się powtarza. Chodzi o dodawanie oczek w odpowiednim momencie aby chusta się rozszerzyła.

      Usuń
  3. I znowu piękna zieleń :)
    U mnie też na drutach color affection :) w jakich kolorach robisz swoje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, tak długo myślałam jakie kolory połączyć aż w końcu zdecydowałam wybrać kolory które bardzo mi się podobały oddzielnie i połączyć je razem. Mianownikiem wspólnym jest zieleń, więc jest tam lettuce, arco iris i piedras z malabrigo sock

      Usuń
    2. o to zapowiada się fajnie, jestem ciekawa jak to będzie razem wyglądać :)

      Usuń
  4. oj tak. kurtka, chusta to obowiązek. Muszę zblokować chustę od Ciebie ale jakoś nie mam pomysłu gdzie to zrobić... jak sobie radziłaś jak nie miałaś maty?
    A chusta jak zawsze piękna w swej zieloności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny przerywnik :) super kolor wybrałaś :) i szkoda, że już czuć jesień w powietrzu

    OdpowiedzUsuń
  6. Błyskawica! Muszę zapisać się do Ciebie na lekcje szybkiego dziergania. :)
    W planach u mnie kilka chust, tylko nie wiem od której zacząć.
    Przyznam, że bardzo podobają mi się te listki, bo nie widziałam jeszcze takich z dodatkowymi dziurkami w środku.

    W sumie color affection mnie nie zachwycał, ale zaczynam pomału chyba zmieniać zdanie. :p

    OdpowiedzUsuń
  7. I znowu u Ciebie widzę tą piękną zieleń. Bardzo mi się ta chusta podoba;- wzór liści świetnie współgra z tym kolorem.
    Pozdrawiam cieplutko Dorota

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny jest ten wzór i już od dawna się do niego przymierzam. Twój "wykon" to kolejny szturchaniec, żeby wreszcie się zmobilizować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W takiej chuście można iść na wrzosowisko i zapomnieć wszystko. Kocham absolutnie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz pozostawiony na blogu. Dzięki nim wciąż mam energię by kontynuować pisanie bloga.

Przepis na porażkę

Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...