Muszę przyznać, że podejmując się wyzwania 12 czapek w ciągu roku doskonale zdawałam sobie sprawę, że w ciągu najbliższych miesięcy może być tak, że będę dziergała więcej niż jedną czapkę miesięcznie i tak było w tym miesiącu, ale by było sprawiedliwie i zgodnie z zasadami - do wyzwania zgłaszam tylko jedną czapkę, i nie jest to zwykła czapka.
To Jelonek.
Czapka dziergana na specjalne życzenie męża - o dziwo! Kupiłam książkę "Woodland knits" z myślą o sobie i sobie miałam wydziergać czapkę wg wzoru Deer with little antlers hat autorstwa Tiny Owl Knits. Zażartowałam sobie, że mogę wydziergać Jelonka, ale pomysł się spodobał i tak powstała pierwsza wersja Jelonka ;) Mi się podoba, a Wam?
Czapka powstała z włóczki Drops Nepal w kolorze brązowym (612) - ten kolor ma szare, pewnie alpakowe włoski, które nadają mu charakter. Rogi to także Drops Nepal w jasno kremowym kolorze - zgodnie ze wzorem poddałam je wcześniej filcowaniu i wcale nie było tak łatwo jak się spodziewałam. Jak człowiek nie chce by się sfilcowała to filcuje się od samego patrzenia, nie? I jeszcze wnętrze uszu - resztki Drops Baby Merino w jasno beżowym kolorze.
Jeśli ktoś ciekaw co mój szanowny małżonek robi w lesie w mundurze wojska polskiego, choć z wojskiem nie ma nic wspólnego -
ASG - Air Soft Gun - takie hobby dla dużych chłopców - czyli strzelanie z replik broni z użyciem plastikowych kulek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przepis na porażkę
Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...
-
Musiałam trochę poczekać by móc napisać ten post, ze względu na termin ukazania się wzoru, który testowałam, ale skoro ten ujrzał już światł...
-
Tydzień temu udało mi się przyszyć ostatni guzik a tym samym oficjalnie zakończyć dzierganie kolejnego swetra w tym roku. Tym razem mój wybó...
-
Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...
Świetna czapka dla faceta z poczuciem humoru :)) Mój mąż też nosi rogatą czapkę, ale wersji reniferowej.
OdpowiedzUsuńRewelacja, uśmiałam się od rana, oby inny myśliwy nie dopadł swojej ofiary.
OdpowiedzUsuńTiny Owl Knits - podziwiam dziewczynę, sama zakładam się do wykorzystania resztek na Beekeeper's Quilt :) A jelonek jest bombowy, idealnie mężowi pasuje ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) a beekeeper's jest i na mojej liście, tylko czy ja mam tyle cierpliwości do tych wszystkich elementów?
UsuńCudna czapeczka!!!! Szkoda, że mój mąż nie ma takiego poczucia humoru. :)
OdpowiedzUsuńMój jeszcze rok temu też prosił o zwykłą czapkę bez żadnych wzorów.
UsuńTo jedyna dopuszczalna w moim poczuciu forma doprawiania rogów xD
OdpowiedzUsuńJest świetna :)
Hahaha... W moim też. Ale i tak mamy ubaw, że tak całkiem jawnie przyprawiłam mu te rogi :-D
UsuńWow- czapka jest genialna:-) Pozdrawiam serdecznie. Ela
OdpowiedzUsuńE, super wyszła! Kolor jest idealny.
OdpowiedzUsuńOla dobrze mówi- jedyna słuszna forma. Ale takie rogi to i ta bym chciała. ;)
A myślalam że mąż leśniczy :-D
OdpowiedzUsuń