poniedziałek, 18 czerwca 2012

Letni sweterek

Dzisiaj oficjalne rostrzygnięcie konkursu organizowanego przez Mari Yarn (e-dziewiarka) nie udało mi się wygrać, cieszę się jednak, że mogłam wziąć w nim udział i był dla mnie inspiracją do wydziergania pierwszego sweterka metodą bezszwową. Podążając za regulaminem nie mogłam wcześniej opublikować żadnych zdjęć (prace były publikowane anonimowo). Teraz jednak prace te znajdą się w Galerii Prac Dziewiarek, więc nie widzę przeciwskazań by w końcu pokazać mój pierwszy własnoręcznie wydziergany sweter. Dziękuję tym, którzy na mnie głosowali.
Włóczka to Trekking Color (411). Żużyłam około dwóch i pół motka, przy czym to pół motka to akurat sam warkocz. Na ramionach wzór ażurowy, niby paprotka ale moje skojarzenia nie wiedzieć czemu bardziej podążają w stronę jarzębinki :) Jako łączenie magnesy w fantazyjne, celtyckie wzory. Druty to Additki 3,5 z żyłką 120 cm.
Oczywiście nie sądziłam, że zużyję tylko tyle włóczki, więc mniej więcej drugie tyle mi zostało i zamierzam z tego wydziergać sweterek dla Patryka siostrzeńca. Polubiłam tą włóczkę, więc w przyszłości pewnie jeszcze coś z niej wydziergam, tym bardziej, że w e-dziewiarce pojawiły się bardzo ładne jej kolorki. Marzą mi się na przykład własnoręcznie dziergane skarpetki. Kolejne wyzwanie, bo skarpet jeszcze nie dziergałam.
Teraz jednak muszę się skupić na czymś zupełnie innym a jest tym czymś tuniczka bawełniana dla Malwinki, mam niestety tylko tydzień a właśnie sprułam to co udziergałam przez ostatni tydzień. Nie powiem, że to źle. Powiem, że to dobry znak. Dotąd zazwyczaj zadawalałam się półśrodkami, czymś co nie musiało mi się podobać aż tak bardzo, było nieidealne. Teraz kiedy coś mi się nie podoba to pruję i zaczynam od nowa. W ten sposób stworzę coś z czego będę w pełni zadowolona. Może :)











18.

It's known here as a acacia
although this is a black locust 
(or robinia pseudoacacia)

I remember Blackmore's Night concert in Płock 
(30 May 2008)
and smell of black locust at Tumskie Hill
about four in the morning 





środa, 13 czerwca 2012

17.

black & white
like a piano keys
like music by Max Richter
on a rainy day
when clouds float across the sky
and raindrops gently touch your face





środa, 6 czerwca 2012

W międzyczasie

Poczyniłam razy dwa pokrowce  z prostym (takim jak na rękawiczkach) warkoczem. Prostota po raz kolejny okazała się być lepsza niż kombinowanie.


Ten tutaj to właśnie niespodzianka. Przyznaję i uprzedzam, że wymiary ma dość duże. Zmieścił się w nim mój dysk o wymiarach 8 na 11 cm, ale telefonowi także będzie w nim dobrze, ma zabezpieczenie w postaci sznureczka robionego na szydełku. Nie sprawdziłam, ale podejrzewam, że moje karty Tarota także by się w nim zmieściły. Może być wielofunkcyjny. Jeśli chodzi o włóczkę to jestem jedynie w stanie powiedzieć, że jest to połączenie czarnej włóczki tej samej firmy, z której robiłam rękawiczki oraz czerwonej włóczki w stylu lace.


Kolejny jest prezentem dla siostry, która właśnie zmieniła model telefonu i nosiła go w dziecięcej skarpetce więc sama zaproponowałam, że wykonam pokrowiec na telefon. Dla odmiany i by nie były takie same - ten ma warkocz z obu stron, sznureczek zaś skręcony został w warkocz. Lenistwo sprawiło, że wykorzystałam czarny guzik zamiast przejść się do pasmanterii po coś bardziej odpowiedniego. Wykorzystałam resztki  Cashmira Batik Design (Alize), która została po kamizelce dla Szymona, którą zaczęłam ale dokończyła już mama. 
I tyle na dzisiaj. Czas do pracy. 
Pozdrawiam! 


13.

shade of lights
and nothing more to say
just the light





poniedziałek, 4 czerwca 2012

11.

When I came home from work yesterday evening it was raining.
I regret I haven't then my camera. 
Warsaw in the rain is so beautiful. 




piątek, 1 czerwca 2012

Candy - wynik losowania

Zgodnie z planem wczorajszego dnia (31-05-2012) zostało przeprowadzone losowanie, w wyniku którego wyłoniona została osoba do której powędrują moje "cukierki".  Piszę o tym dopiero dzisiaj gdyż losowania dokonał szanowny mąż po powrocie z pracy, a więc późnym wieczorem. Przechodząc jednak do meritum - oto karteczka z nick'iem osoby, która wygrała candy:


Gratuluję i czekam na odpowiedź w sprawie adresu :) 


Przepis na porażkę

Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...