Nie jest to do końca efekt jakiego się spodziewałam, szczególnie jeśli chodzi o górę, stąd też gorset pod piersiami. Dół jednak lubię tak bardzo, że mam zamiar (tym razem sama) ją przerobić na spódniczkę i ewentualnie dodać kilka płatków co by była bardziej.... kielichowata jak kwiat :D
Tak, wiem, oryginalna ze mnie persona.
Nie wiem czy sprawdziłam się jako projektantka, ale z pewnością w przyszłości muszę poszukać bardziej cierpliwej krawcowej. Mama stwierdziła ponoć, że to ostatnia rzecz jaką mi szyła XD
No przesadzasz siostra, mama już się mnie pytała kiedy przyjeżdżasz żeby poprawić górę. I tak fajnie wyszło biorąc pod uwagę to, że nie było żadnej przymiarki:))*
OdpowiedzUsuńTen dół jest rzeczywiście przepiękny :)
OdpowiedzUsuńmi się cała podoba :)
OdpowiedzUsuńSuper kiecucha, dół świetny :)
OdpowiedzUsuńTylko buty takie ciężkie strasznie się do tego zestawu wydają.
Kojarzy mi się z elfami ta sukieneczka!!!Mamie przejdzie ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń