Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przepis na porażkę
Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...
-
Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...
-
Musiałam trochę poczekać by móc napisać ten post, ze względu na termin ukazania się wzoru, który testowałam, ale skoro ten ujrzał już światł...
-
Tydzień temu udało mi się przyszyć ostatni guzik a tym samym oficjalnie zakończyć dzierganie kolejnego swetra w tym roku. Tym razem mój wybó...
Będę na pewno! :)))
OdpowiedzUsuńZapowiadają fatalną pogodę na czwartek. Gdzie się widzimy w razie deszczu?
UsuńProponuję w razie deszczu spotkać się w Costa Coffee na starym mieście
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńja postaram się być jak najbardziej.
Ta costa to na rogu jest? zamaiast starego coffee heaven?
Tak, mają tam kanapy i dobrą kawę :)
UsuńMnie niestety jednak nie będzie :((( mój małżonek szanowny ma wyjazd służbowy... trzydniowy... :( może następnym razem się uda.
UsuńDobrej zabawy życzę :) i WENDZIERGU;P
Musze zapamietac, moze kiedys uda sie dolaczyc...
OdpowiedzUsuń