Kim się stałeś? Nie, nie odpowiadaj. Nie mam odpowiedzi, która mogłaby usatysfakcjonować, ukoić żal. Czy rzeczywiście nienawiść jest tak potężną siłą, byśmy mieli przybierać postać naszych wrogów? Wszak nienawidziłeś, więc czym się stałeś?!
Nie odbieram Ci prawa do zmian. Ja także się zmieniłam przez te lata, jestem niemal zupełnie inną osobą, chociaż podstawy zostały te same – druidyzm mnie zmienia, kultura celtycka mnie zmienia, a reszta to życie.
Przyjaźń wieczna i odwieczna, pamiętasz jeszcze anam cara?
Kiedyś przyjdzie dzień, gdy pomyślę o Tobie i nie odczuję tego żalu, ale ten dzień jeszcze nie nadszedł, więc dobrowolnie poddaję się działaniu czasu, niech uleczy to co we mnie złe.
Gdy zamykam oczy widzę katedrę. Stoisz przy niej w czarnym płaszczu, z kapturem na głowie. Może rzeczywiście takim Cię chciałam zapamiętać.
poniedziałek, 3 maja 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Przepis na porażkę
Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...
-
Musiałam trochę poczekać by móc napisać ten post, ze względu na termin ukazania się wzoru, który testowałam, ale skoro ten ujrzał już światł...
-
Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...
-
Od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie myśl o powrocie do blogowania, część mnie tego potrzebowała. Ale za każdym razem jak wchodziłam na s...