środa, 9 listopada 2011

celtyckie rękawiczki/ celtic gloves

Skończyłam rękawiczki i tym samym swoją pierwszą robótkę na drutach. Z efektu nie jestem do końca zadowolona, mogło być lepiej. Ale następnym razem będzie, bo oczywiście mam w planach stworzenie kolejnych rękawiczek, tym razem z czarnej włóczki.



Ze zdjęć także jestem niezadowolona i z pogody również, liczyłam na słońce i miły spacer z aparatem, a tu guzik i mgła. Ale na spacer z aparatem i tak się wybieram.
Tymczasem po godzinach przeczesywania Internetu w poszukiwaniu instrukcji stworzenia czapki na drutach zabrałam się za pracę nad nią. Niestety nie znalazłam niczego nazbyt pomocnego, więc będzie zrobiona metodą prób i błędów. Kulisy powstawania wyglądają następująco: 


poniedziałek, 7 listopada 2011

Plecionka celtycka na drutach - krótka instrukcja oraz schemat


To będzie post ze specjalną dedykacją dla Kruczej. Podzielę się z Wami schematem splotu celtyckiego (takiego jak na rękawiczkach). Do nauki tegoż wzoru wykorzystałam ten filmik oraz instrukcję zamieszczoną w książce "400 splotów na drutach", schemat, który się w niej pojawia został opracowany na 16 oczkach i taki też wykorzystałam w rękawiczkach. I jest to swego rodzaju sekwencja 8 rzędów, które powtarzają się w zależności od tego jak długi chcemy przeplot/warkocz stworzyć. Moje rękawiczki na ten przykład mają długość 10 takich sekwencji (10 razy 8 rzędów) + ściągacz + zakończenie.
Przechodząc do rzeczy, schemat wygląda następująco:

1 rząd -> 2 oczka lewe + 12 prawych + 2 lewe
2 rząd -> 2 prawe + 12 lewych + 2 prawe
3 rząd -> 2 lewe + 6 prawych (3 pierwsze oczka odkładamy z przodu robótki na dodatkowym drucie i przerabiamy 3 kolejne oczka na prawo, po czym wracamy do odłożonych oczek i przerabiamy je na prawo - ważne, by dodatkowy drut był obustronny (może to być specjalny zakrzywiony drut do warkoczy, choć ja używam drutu na żyłce, przesuwam oczka z drutu na drut i też jest mi wygodnie, i mam pewność, że oczka mi z żyłki nie spadną) + 6 prawych (robimy dokładanie tak samo jak wcześniej, czyli 3 oczka na dodatkowy drut, 3 kolejne na prawo i 3 z dodatkowego drutu) + 2 lewe
4 rząd -> 2 prawe + 12 lewych + 2 prawe
5 rząd -> 2 lewe + 12 prawych + 2 lewe
6 rząd -> 2 prawe + 12 lewych + 2 prawe
7 rząd -> 2 lew + 3 prawe + 6 prawych ( 3 oczka wędrują na dodatkowy drut tym razem z tyłu robótki i przerabiamy 3 kolejne oczka na prawo po czym wracamy do oczek odłożonych na dodatkowym drucie i także przerabiamy je na prawo) + 3 prawe + 2 lewe
8 rząd -> 2 prawe + 12 lewych + 2 prawe

Itd., itd..
Ogólna zasada jest taka, o czym nie napisali w w/w książce, że oczka nabierane na dodatkowy drut muszą wędrować na przeciwną stronę drutu niż ta, którą je nabieramy - może to i oczywiste, ale dla mnie nie było, więc początki moich zmagań z tym warkoczem były trudne. Kolejna zasada jest taka, że wszystkie rzędy parzyste przerabiane są w ten sam sposób.


czwartek, 3 listopada 2011

Celtyckie rękawiczki?


Nad Zaczarowane Królestwo nadciąga zima. Co niektórzy zdążyli poczuć na sobie jej cudowny urok, więc zaopatrzywszy się już wcześniej w stosy chusteczek, zażywają okropne substancję mające przywrócić ich normalnemu funkcjonowaniu i zdolności do pracy. Czuję, że do soboty wyzdrowieję, chyba, że upór w chodzeniu do pracy w takim stanie wyjdzie mi na złe, co jest możliwe, choć niepożądane. Dobrze by było jednak w sobotę być zdrowym by móc jako tako nacieszyć się występem Gaelforce Dance w Warszawie.

Dzisiejsza Warszawa jest bardzo zamglona. Ponoć w całym kraju tak jest i jak zwykle w telewizji same narzekania. A ja uwielbiam mgłę, choć z tego, co widzę za oknem wnioskuję, że taki stan długo nie potrwa. 


Co się tyczy jednak samej zimy. Mam niesamowitą zdolność do gubienia czapek (zgubiłam co najmniej trzy w tym dwie w autobusie, jedną na dworcu autobusowym) oraz rękawiczek. W tym roku komplet, który sobie upatrzyłam zdążono wykupić, więc postanowiłam skomponować rękawiczki oraz czapkę do szalika, który dostała w prezencie gwiazdkowym od P. Nie posiadając wielkiego doświadczenia w robieniu na drutach (miałam je w rękach może ze dwa razy w życiu) cały weekend przesiedziałam nad włóczką (a właściwie kordonkiem) eksperymentując z różnymi ściegami. Po kilku godzinach udało mi się także dojść o co chodzi w celtyckiej plecionce, więc praca nad rękawiczką trwa. A oto i wstępne wyniki moich działań. Ciemna zieleń rękawiczek na tle jasnej zieleni szalika. Ogólnie mam wielką fazę na zieleń więc czapka także będzie zielona. Może tak płaszczyk?


Wszelkie rady dotyczące dziergania mile widziane. 

Przepis na porażkę

Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...