piątek, 12 sierpnia 2011
Zamyśleni w zieleni
sobota, 6 sierpnia 2011
Kaligrafia
Znalazłam sobie kolejne drogie hobby, jak gdyby liczba tych, które już mam była wciąż za mała. To hobby jest jednak staro-nowy, gdyż sztuka kaligrafii zachwyca mnie nie od dziś, tym bardziej nie od wczoraj. Jednak to właśnie teraz, zanim Drogi Artysta ukończy pewne dzieło dla mnie, chcę by moje umiejętności były wreszcie sztuką zamiast jej dziecinnym naśladowaniem. Początki są zachwycające i pełne radości, palców pobrudzonych tuszem i odkrywaniem możliwości, jakie dają rożne typy stalówek.
Nie będę oczywiście ubolewała nad smutnym faktem zanikania tej pięknej sztuki, o czym może świadczyć choćby to, że jeden typ stalówki zwanej elastyczną (flex nib) jest dość trudno dostępna a jej cena waha się w okolicach kilkuset dolarów. Niestety nie miałam okazji nią pisać, jednak widziałam filmik na youtubie i wydaje się dość pomocna przy najtrudniejszym jak dla mnie piśmie angielskim.
Moje zdolności podążają za ewolucją i najłatwiej mi przyswoić litery historycznie starsze od tych, które są dość nowoczesne (np. copperplate). Ale wszystko w swoim czasie.
Wspomniałam o pewnym Panu i jego dziełach, więc odsyłam takze do galerii jego prac. A link tutaj
Przepis na porażkę
Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...
-
Musiałam trochę poczekać by móc napisać ten post, ze względu na termin ukazania się wzoru, który testowałam, ale skoro ten ujrzał już światł...
-
Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...
-
Od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie myśl o powrocie do blogowania, część mnie tego potrzebowała. Ale za każdym razem jak wchodziłam na s...