Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przepis na porażkę
Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...
-
Musiałam trochę poczekać by móc napisać ten post, ze względu na termin ukazania się wzoru, który testowałam, ale skoro ten ujrzał już światł...
-
Po kolejnej długiej nieobecności wracam z formą nietypową, choć uprawianą na tym blogu w dawnych czasach. Odesłałam krytyka, który kazał mi ...
-
Tydzień temu udało mi się przyszyć ostatni guzik a tym samym oficjalnie zakończyć dzierganie kolejnego swetra w tym roku. Tym razem mój wybó...
Wersja ostateczna jest jak na mój gust przekoloryzowana. Zostawiłbym tę przedostatnią, bardzo fajny wzór na medalion.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Mmm, nawet nie wiesz jak mi się marzy wyrzeźbiebie takiego wzoru w drewnie ;)
OdpowiedzUsuńMedialion też jest dobrym pomysłem, więc kiedyś może i zrealizuję ;)
Pozdrawiam!
Liadan
Dobry pomysł, spróbuj! ;-) Taka mini wiertareczko - szlifierko - frezarka modelarska jest dosyć tania (ok 35zł), sklejka też - warto się pobawić! Chociaż takie łatwe to to rycie w drewienku nie jest, użeram się z tym już jakiś czas i jeszcze mnie efekty nie zadowalają.
OdpowiedzUsuńW tym przekoloryzowaniu tkwi właśnie piękno najróżniejszych celtyckich wzorów, symboli, emblematów. Tematyka druidyczna jest zaś bardziej chłodna i surowa.
OdpowiedzUsuńVrede - dzięki za podpowiedź. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z istnienia takowych wiertareczek, więc miałam na myśli coś bardziej tradycyjnego - dłuta, etc. ;)
OdpowiedzUsuńKopaczu - byłabym ostrożna mówiąc cokolwiek o druidach i "ich tematyce". Skąd na przykład wniosek, że ich tematyka jest bardziej chłodna i surowa?
Pozdrawiam Was!
Liadan